Dla milionów Polaków wyjazdy nad Morze Adriatyckie stanowiły pierwszy kontakt zpołudniem Europy. Włoskie czy chorwackie plaże były wymarzonymi miejscami na wakacyjny wypoczynek. Adriatyk to jednak nie tylko plażowanie na słońcu. Nad morzem, gdzie już w starożytności Wschód spotykał się z...
číst celé
Dla milionów Polaków wyjazdy nad Morze Adriatyckie stanowiły pierwszy kontakt z
południem Europy. Włoskie czy chorwackie plaże były wymarzonymi miejscami na wakacyjny wypoczynek. Adriatyk to jednak nie tylko plażowanie na słońcu. Nad morzem, gdzie już w starożytności Wschód spotykał się z Zachodem, nadal dochodzi do mieszania się kultur.
Żegnając się z Istrią, zarazem kończę wieloetapową wyprawę, w której trakcie zjeździłem wybrzeże Adriatyku. Jej początek był w Caorle, a finał jest w Pazinie i Poreu. Trasę przemierzałem przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, a tym samym przeciwnie do kierunku upływu czasu. Morze, które poznałem, pod wieloma względami nie było obszarem jednorodnym, jak swego czasu twierdził Fernand Braudel. Nad tym morzem ludzie muszą walczyć o przetrwanie. Kiedy upadły republiki rządzone przez Wenecjan i Raguzan, władzę na tym terytorium sprawowały odległe metropolie: Rzym, Wiedeń i Stambuł. W XIX wieku na terenach położonych nad Adriatykiem, na rubieżach Europy, mnożyły się konflikty. Późniejsze lata pokazały jednak, że możliwa jest integracja. W każdym razie otuchą napawa Istria, która stanowi kres mojej podróży. (Fragment)
schovat popis
Recenze