Recenze Walka agentów. Tom 4. Ostatni bohaterowie

Rok 1943. Dick Canidy, obecnie człowiek nr 3 w OSS, osiągnął to, co niemal niemożliwe w przypadku szpiega - stał się niezastąpiony. Grupa agentów OSS z Erikiem Vollmerem na czele przeprowadza skomplikowaną i ryzykowną akcję: zamierza wywieźć z Budapesztu i dostarczyć do rąk aliantów fizyka atomowego, aby w ten sposób udaremnić wysiłki Hitlera, pragnącego skonstruować broń, która pozwoliłaby państwom Osi wygrać wojnę. Podejrzewając, że misja Vollmera zaczyna się układać niepomyślnie, Canidy na własną rękę decyduje się udać na teren wroga, choć wie, że jeśli dostanie się w ręce gestapo, grozić to może przegraniem wyścigu o bombę atomową, a w efekcie - także całej wojny. Jednocześnie OSS zaczyna interesować się Filipinami, gdzie resztki amerykańskich żołnierzy, którzy nie dostali się do niewoli japońskiej, schroniły się w górach. Krnąbrny, pełen pasji, niezbyt pasujący do wymogów wojskowej dyscypliny podpułkownik Wendell Fertig chciałby na czele garstki amerykańskich i filipińskich żołnierzy rzucić wyzwanie potężnej japońskiej armii cesarskiej, ale kończą im się zapasy, sytuacja staje się coraz trudniejsza, a jedynymi, którzy traktują ich poważnie, są agenci OSS. Czasu jest coraz mniej...'Na każdej stronie tej książki czeka na nas przygoda, natomiast narracja pełna jest relizmu, żywych postaci i niezwykłego wyczucia swoistości wojska, co w sumie czyni powieści Griffina absolutnie niepowtarzalnymi.''Phoenix Gazette' schovat popis