\nTurbokapitalizm, którego częścią składową jest polskie społeczeństwo, znalazł się w fazie interregnum – systemowego kryzysu. Rozwija księżycową gospodarkę, przynosi coraz więcej „plusów ujemnych”. Pęd do akumulacji popycha władców aplikacji do otwierania nowych pól rentowności. Stąd platformy...
číst celé
\n
Turbokapitalizm, którego częścią składową jest polskie społeczeństwo, znalazł się w fazie interregnum – systemowego kryzysu. Rozwija księżycową gospodarkę, przynosi coraz więcej „plusów ujemnych”. Pęd do akumulacji popycha władców aplikacji do otwierania nowych pól rentowności. Stąd platformy cyfrowe w handlu i usługach, biomedycyna, stopniowy podbój Alaski, wyciskanie ropy ze skał. Chcieliby dla siebie zastrzec decyzje, jak dalece może być wykorzystywana sztuczna inteligencja, modyfikacje genetyczne, prywatność ludzi. Odwieczna hybris uprzywilejowanych. Nic dziwnego, że w kosmos pomyka manekin, a Ziemia stopniowo staje się dla żywych planetą slumsów. W efekcie zagrożone jest bezpieczeństwo ekonomiczne i socjalne szerokich rzesz ludzi na bogatej Północy i ubogim Południu. Lepsza przyszłość wciąż przed nami. Od nas bezpośrednio zależy, czy będzie to barbarzyństwo oaz luksusu i pustyń biedy, czy choćby kapitalizm z ludzką twarzą, ale bynajmniej nie Jeffa Bezosa.
\n
schovat popis
Recenze