Recenze Świetlisty Tron. Ognisty brzask. Tom 4

Floty Krucjaty Indomitus nadal toczą wojnę pośród gwiazd. Prymarcha Roboute Guilliman nareszcie zneutralizował zagrożenie ze strony orkóww sektorach sąsiadujących z Fenrisem i kontynuuje swą misję stabilizacyjnąw Imperium Sanctus, lecz niespodziewanie powraca jego stary wróg.Kor Phaeron, Mroczny Kardynał, zamierza uderzyć w samo serce Imperium: Segmentum Solar. Fala buntów wzniecanych przez jego nikczemnych kapłanów zwiastuje zbliżającą się inwazję na pełną skalę. Co gorsza, wojownicy Mrocznego Kardynała – Legion Głosicieli Słowa – biorą na cel Czarne Okręty, co może doprowadzić do braku psioników, utrzymujących Imperatora przy życiu.Tymczasem inkwizytor Rostov przemierza strefę działań wojennych, tropiąc Dłoń Abaddona. Lecz gdy astropatów w stacji przekaźnikowej na Srinagarze zaczynają nawiedzać dziwne wizje, zmienia swoje plany, albowiem wizje te mogą oznaczać nadzieję dla całego Imperium. Fanatyczni wyznawcy Chaosu zrobią jednak wszystko, aby ludzkość tej nadziei pozbawić…