Któż jest bardziej usposobieniem dowcipu niżeli Żydzi? Między innymi przez to, że potrafią jak żaden inny naród na świecie pokpiwać i czasem nawet bezlitośnie drwić także z samych siebie. Przedstawiamy bardzo obszerny zbiór żydowskich szmoncesów przygotowanych przez wielkiego znawcę żydowskiej...
                        
číst celé 
                                                        
                                                                Któż jest bardziej usposobieniem dowcipu niżeli Żydzi? Między innymi przez to, że potrafią jak żaden inny naród na świecie pokpiwać i czasem nawet bezlitośnie drwić także z samych siebie. Przedstawiamy bardzo obszerny zbiór żydowskich szmoncesów przygotowanych przez wielkiego znawcę żydowskiej kultury i obyczajowości Roberta Stillera. A o treści książki najlepiej zaświadczą choćby te dwa dowcipy: Jajtełes pogrążony w rozmowie z Binensztychem przechadza się koło własnego domu. Spogląda przypadkiem w okno i dostrzega w nim jakiś podejrzany cień. Przerywa rozmowę i usiłuje zajrzeć ale okazuje się na to zbyt niski. Binensztych jest wyższy o półtorej głowy, więc Jajtełes prosi go żeby on zajrzał i powiedział co widzi. \U twojej Róży jest jakiś mężczyzna, ale ja go nie znam. A gdzie Róża? Aha, leży w łóżku. Słuchaj on się rozbiera! Co takiego! Jak się on nie wstydzi stać goły, przy świetle i jeszcze w takim stanie. A teraz on wchodzi do niej pod kołdre\ Jajtełes: \I co oni tam robią?\ Binensztych: \Już nie wiem. Zgasili światło.\ Jajtełes drapie się zafrasowany w głowę: \Uj, ta niepewność!\ I za tę samą cenę jeszcze półtora tysiąca innych dowcipów. Niektóre nawet krótsze i lepsze! To co, możę pan szanowny powie, że nie warto?
                                                            
schovat popis 
                 
        
        
Recenze